Twoim celem, jako twórcy treści onboardingowych, jest ich maksymalna skuteczność. Przecież po to inwestujesz czas, by widzieć konkretne efekty! Zastanówmy się, czy realne jest, by każdy – absolutnie każdy – nowo zatrudniony przeczytał Welcome Booka Twojej firmy?
Naszym zdaniem to zadanie jest ambitne, ale wykonalne – pod warunkiem, że spełnione zostaną następujące warunki:
1. Welcome Book trafi do rąk pracownika najpóźniej pierwszego dnia jego pracy w firmie
Drugiego dnia może być już za późno z powodu konkurencji – rozkręcają się instruktaże, szkolenia, a wraz z nimi kolejne dokumenty i instrukcje do przeczytania.
Ciekawym pomysłem, do wdrożenia którego zachęcamy, jest przesyłanie pakietu powitalnego tydzień wcześniej, na adres domowy nowo zatrudnianego. Dzięki temu z jednej strony wywołasz pozytywne emocje („Ale tu się o mnie troszczą!”), a z drugiej – onboarding rozpocznie się w najbardziej komfortowych dla pracownika warunkach, tj. w zaciszu jego domu.
W takim pakiecie powitalnym może znaleźć się zestaw firmowych gadżetów, Welcome Book, list powitalny, coś słodkiego… możliwości jest naprawdę wiele.
Jeśli budżet nie pozwala na przygotowanie pudełka pełnego niespodzianek, przesłanie samego listu od przełożonego i Welcome Booka też będzie dobrym pomysłem.
2. Przewodnik będzie atrakcyjny wizualnie
Solidna praca grafika-profesjonalisty to podstawa, by Welcome Book, czy to drukowany, czy elektroniczny, przykuł uwagę nowego pracownika.
Uwaga: pracując z grafikiem pamiętaj o celach stawianych publikacji. Powinna być nowoczesna i atrakcyjna wizualnie, ale nie kosztem czytelności treści i klarowności przekazu! Zbyt kreatywne projekty mogą zniechęcić część odbiorców, a chcesz, by z Welcome Bookiem zapoznał się absolutnie każdy nowy pracownik.
3. Welcome Book będzie miał taką objętość, by dało się go „przerobić na jeden raz”
Praktyka pokazuje, że objętość między 20 a 40 stron formatu A5 jest optymalna z tego punktu widzenia. Jeśli podczas procesu tworzenia przewodnika zaobserwujesz, że zaczyna się on nadmiernie rozrastać, zatrzymaj na chwilę projekt i zastanów się, czy to wciąż Welcome Book, czy już połączenie firmowego kompendium wiedzy, notesu z kontaktami i wyciągu z regulaminów? Jeśli treści jest za dużo – nie bój się rezygnować z tych zbyt szczegółowych.
4. Treści będą przygotowane w sposób przystępny i ciekawy
Język urzędowy, hermetyczny, zanadto rozwlekły to Twój wróg. Polecamy lekturę artykułu 5 porad jak przygotować treść przewodnika dla nowych pracowników.
I na koniec najważniejsze:
5. Osoba wprowadzająca nowego pracownika do firmy szczerze i otwarcie zachęci go do przeczytania Welcome Booka
Powiedzenie, że „Tu masz taki folderek, możesz sobie go przeczytać w wolnej chwili”, to stanowczo za mało.
Warto wprowadzić zasadę, w myśl której przekazywanie materiałów onboardingowych polega na ich krótkim omówieniu, wraz ze wskazaniem korzyści, jakie się z nimi wiążą. Dla przykładu, można powiedzieć:
„Specjalnie dla ciebie zebraliśmy najważniejsze informacje w jednym miejscu. Zachęcam cię do przeczytanie tego przewodnika, dzięki niemu od razu dowiesz się, jak to u nas jest”.
Powodzenia!
Autor: Jacek Gruszczyński, kierownik projektów w WelcomeBook.pl.
Specjalizuje się w projektowaniu czasopism firmowych oraz narzędzi komunikacji wewnętrznej.
Możesz się z nim skontaktować pod adresem jacek@welcomebook.pl oraz pod numerem 503 633 895.